Artur Kula

Jeszcze parę lat temu mówiło się, że rzemieślnicy to „zawody wymierające”. Że młodzi nie chcą „pracować rękami”. Że wkrótce znikną zegarmistrze, tapicerzy, kowale, szewcy. Bo po co naprawiać, skoro można kupić nowe?

Coraz więcej pracodawców patrzy nie tylko na doświadczenie, ale też na konkretne umiejętności potwierdzone certyfikatem. Zwłaszcza jeśli chcesz się przebranżowić, szukasz pracy za granicą albo startujesz jako junior – dobre certyfikaty mogą otworzyć drzwi.

Jeszcze do niedawna budowa kojarzyła się głównie z betonem, kielnią i hałasem. Dziś to już nie tylko siła mięśni, ale też... drony, cyfrowe modele 3D i dane w chmurze. A to dopiero początek.